[mariusz_d1]

Witajcie,
jakiś czas temu zakupiłem Dremela VersaTip. Kupiłem go przede wszystkim do lutowania miękkiego tam gdzie nie chce mi się ciągnąć kabla do zasilania lutownicy elektrycznej. Oczywiście do tego celu wykorzystuję go najrzadziej, w mojej pracy dodatkowej najczęściej używam go z dyszą na gorące powietrze (do obkurczania rurek termokurczliwych i wyginania na gorąco korytek instalacyjnych). Ale jak już miałem palnik to nie mogłem sobie odmówić prób zlutowania jakichś ozdób z miedzi - oczywiście lutem twardym (miedziano-fosforowym lub srebrem).
No i tu zaczynają się przysłowiowe schody.
1. Lutowanie drutów miedzianych grubszych niż 1,5, 2 mm średnicy to mordęga. Dobrze domyślam się, że Dremel ma za małą moc cieplną i nie bardzo daje sobie radę z szybkim nagrzaniem takiej masy miedzi?
Potrzebny mi chyba będzie jakiś mocniejszy palnik typu Termet GLT-3 lub coś w tym stylu podłączany do butli z propanem-butanem? Dremel VersaFlame chyba ma niewiele większą moc cieplną niż VersaTip?
2. Lut - mam srebrny LS 70 tym lutuje się spoko - średnica ok 0,5. Jak potrzebuję mniejszych ilości lutu to go rozklepuję i odcinam odpowiednio małe kawałki. Gorzej z miedzianym. Mam miedziano fosforowy - do topornych lutowań - ok. Ale ma średnicę 2 mm, próba rozklepania to porażka, jest bardzo kruchy i co gorsza wygląda na niejednorodny. Czy można gdzieś kupić lut miedziano fosforowy o mniejszej średnicy? Jak kopałem po różnych stronach to znajdowałem opisy, że "występuje w formie drutów od 1 do 3 mm średnicy, taśm i folii", ale asortyment sklepu pokazuje tylko druty o śr. 2 mm.
3. Jak wygląda temat lutowania miedzi cyną przy wykonywaniu ozdób? Mam cynę ołowiową (do elektroniki) mam też bezołowiową (do instalacji hydraulicznych) mam też pastę (topnik). Lutowałem też cyną, ale mam wątpliwości do wytrzymałości mechanicznej takich połączeń.

Na razie chciałem się nauczyć techniki lutowania na miedzi (choćby ze względu na koszt materiałów).