03-16-2012, 01:21 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-16-2012, 01:24 AM przez Tom Oldsmith.)
Pojawiam sie codziennie, przy kawie porannej czytam sobie nowe posty, lecz jak nie mam nic do powiedzenia to nie klikam. A czasem nie klikam bo sie do roboty spiesze a potem do wieczora zapomne
Nie ma filmu, technika jest taka sama jak przy klepaniu garnka, typowy raising ze wszystkimi zasadami sztuki. Na plaskim rogu szperaka scianki wyciagnalem do gory malym mlotkiem. Denko wyplaszczylem punca, okraglym gladzikiem. Z tym ze z piec razy grzalem blaszke bo utwardza sie zdecydowanie za szybko od kucia.
Jak nie dasz rady mlotkiem, pomoz sobie szczypcami plaskimi w poczatkowej fazie, podginaj stopniowo, potem dopiero mloteczkiem wyglaszcz. Ten metal musi sie zwezic, skurczyc, przeniesc mase z bokow ku gorze z zachowaniem grubosci scianki.
I dodatkowo jedna rada, musisz uwazac na tzw, "skorke pomaranczy" na powierzchni gietego materialu. Taki wyglad swiadczy o ekstremalnym wewnetrznym naprezeniu, lada chwila metal moze peknac , rozerwac sie.
A tak przy okazji cos dla ambitnych, amforka eklektyczna
Nie ma filmu, technika jest taka sama jak przy klepaniu garnka, typowy raising ze wszystkimi zasadami sztuki. Na plaskim rogu szperaka scianki wyciagnalem do gory malym mlotkiem. Denko wyplaszczylem punca, okraglym gladzikiem. Z tym ze z piec razy grzalem blaszke bo utwardza sie zdecydowanie za szybko od kucia.
Jak nie dasz rady mlotkiem, pomoz sobie szczypcami plaskimi w poczatkowej fazie, podginaj stopniowo, potem dopiero mloteczkiem wyglaszcz. Ten metal musi sie zwezic, skurczyc, przeniesc mase z bokow ku gorze z zachowaniem grubosci scianki.
I dodatkowo jedna rada, musisz uwazac na tzw, "skorke pomaranczy" na powierzchni gietego materialu. Taki wyglad swiadczy o ekstremalnym wewnetrznym naprezeniu, lada chwila metal moze peknac , rozerwac sie.
A tak przy okazji cos dla ambitnych, amforka eklektyczna
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom
Tom